Pewnego dnia otrzymała od Niego nagranie wysłane na WhatsApp.
Zaśpiewana przez Niego piosenka w towarzystwie dwóch wtórujących mu kotów – pewnie popłynęły z falą nieco fałszywych dźwięków – rozbawiła ją do łez.
Jednak była zachwycona każdym słowem, choć tekst nieco odbiegał od oryginału, delikatnością i czułością z jaką śpiewał, ale przede wszystkim Jego ciepłym głosem. Nie mówiąc już o samych słowach, którym nadał niepowtarzalne znaczenie.
You and I must make a pact
We must bring salvation back
Where there is love
I’ll be there
Śpiewał, że musieli zawrzeć ponownie pakt, aby przynieść ocalenie – w myślach dodała ich związku. Kiedy zaśpiewał gdzie jest miłość, ja tam będę obrazy z przeszłości stanęły jej przed oczami. Te, w których tak bardzo ją ranił, a potem uciekał zostawiając ją z bólem, który jej sprawił. Łzy płynęły po jej papuśnych policzkach roztapiając to wszystko, co właśnie sobie przypomniała przed chwilą.
I taką ją zastał przychodząc wkrótce, taszcząc ogromny bukiet biało-różowych róż. A mówił, że nie potrafi kupować kwiatów…
Zapytała go czy rzeczywiście chce zbudować swój świat marzeń wokół niej. Odpowiedział, wpatrując się w nią swoimi magnetyzującymi brązowymi oczami: Chcę, ale się boję. Nie jestem gotowy, a już na pewno nie tak dojrzały jak ty. Ale chcę być przy Tobie. Chcę dawać Ci moją siłę. Wiem, że będę wracał do ciebie, bo chcę cię chronić. Chcę żebyś wołała moje imię, kiedy jesteś w potrzebie i ja wtedy chcę być przy tobie.
Radość mi sprawia, że kilka lat temu odnalazłem ciebie, bo wierzysz we mnie jak nikt dotąd. I pozwalasz mi uczyć się siebie samego przy tobie.
Chcę tego, ale boję się, że znowu cię zranię i ucieknę.
A będziesz chciał wrócić? zapytała.
Tak, ale tylko do Ciebie. Wiem, że jeśli cię stracę, to nie chcę wracać do nikogo. Nie będę potrafił. Wracam tylko i wyłącznie do ciebie.
To wróć do mnie, a ja będę tam, aby ukoić twój ból i dać ci pocieszenie.